Kwas borny w kosmetykach dla dzieci i niemowląt

Maści z kwasem bornym (do zrobienia w aptece) bardzo często przepisywane są przez lekarzy dermatologów czy pediatrów maleństwom, którym dokucza pieluszkowe zapalenie skóry. Czy substancja zawarta w leku jest dla najmłodszych bezpieczna?

Pracuję w aptece, gdzie oprócz sprzedaży gotowych leków wykonujemy również leki recepturowe na podstawie recepty lekarskiej.  Dość często lekarze dermatolodzy czy  pediatrzy przepisują maleństwom, mającym miesiąc,  roczek, dwa,  maści z kwasem bornym (Acidi borici). Substancja ta została umieszczona na liście substancji dozwolonych z ograniczeniami i preparatów z tą substancją nie powinno się aplikować dzieciom poniżej 3 roku życia. Kiedyś nawet zapytałam  dermatologa, co na ten temat myśli. Odpowiedział, że „maści te stosuje się miejscowo, w związku z tym nie powinny zaszkodzić”. To nie była dla mnie satysfakcjonująca odpowiedź….to ja jednak wydawałam te maści Rodzicom…Postanowiłam napisać w tej sprawie  do Ewy Kamińskiej, która jest kierownikiem Zakładu Farmakologii Instytutu Matki i Dziecka. Poniżej przedstawiam odpowiedź.

 

Pani Karolino,

marzę o tym, żeby wszyscy lekarze mieli takie wątpliwości, jak Pani. Ma Pani całkowitą rację – preparatów z kwasem borowym NIE WOLNO stosować MIEJSCOWO u dzieci do ukończenia 3 lat (choć w polskiej ustawie kosmetycznej zgubił się aż cały rok, bo jest w niej „do 3. roku życia”). Zakaz stosowania kwasu borowego u niemowląt i małych dzieci obowiązuje w wielu krajach europejskich od połowy lat 60. Podstawą do jego wprowadzenia były zgony niemowląt i małych dzieci właśnie po miejscowym stosowaniu preparatów zawierających związki boru. W dostępnym piśmiennictwie znajdują się doniesienia o śmierci co najmniej 37 dzieci, z czego 23 przypadki dotyczą noworodków i niemowląt. Są to głównie prace z lat 60. (do których nasi lekarze nigdy nie zajrzą), ale informacje na ten temat podają też  takie pozycje współczesne, jak np. Martindale i SEDA. Dyrektywa UE stanowi jedynie kontynuację tego zakazu. Bor jest bardzo toksycznym pierwiastkiem, który z łatwością przenika przez niedojrzałą, często zmienioną zapalnie i zmacerowaną skórę pod pieluszką i może powodować zarówno uogólnione działania niepożądane (np. wymioty, biegunkę, wysypkę na skórze i błonach śluzowych, brak apetytu), jak i działanie toksyczne na o.u.n. (m.in. drgawki), wątrobę, nerki.  Mówię o tym w wywiadach, piszę w artykułach, pisałam też o tym na forum Kosmetyki dla dzieci w portalu Gazety Wyborczej, ale to lekarzy kompletnie nie przekonuje. Udało mi się za to zmienić politykę Urzędu Rejestracji w stosunku do produktów leczniczych zawierających związki boru  – od kilku lat Tormentiol jest dopuszczony do stosowania u dzieci powyżej 3 lat, z kolei próg wiekowy dla Aphthinu ustawiono na przesadnie wysokim poziomie, bo aż powyżej 11 rż., co jest przesadą (ale lepiej tak niż odwrotnie). Wygląda na to, że zapomniano o lekach recepturowych.  Myślę, że skoro trudno jest przekonać lekarzy, pozostaje nam jedynie informować o tym rodziców – może oni przekonają lekarza do zmiany recepty?

Pozdrawiam serdecznie

Ewa Kamińska
Kierownik Zakładu Farmakologii
Instytut Matki i Dziecka

 

Natalka 2 razy miała przepisaną taką maść, kwas borny zastapiłam w niej wodą.

O taką zmianę można  poprosić osobę wykonującą maść w aptece, nie powinno być z tym problemu.

Gdy otrzymam taką receptę, informuję Rodziców o takiej możliwości, choć przyznam, że ludzie często uważają, że to co zostało przepisane przez lekarza musi być bezpieczne, a ja jestem lekko sfiksowana;-P ale co tam przynajmniej z czystym sumieniem:-)

3 thoughts on “Kwas borny w kosmetykach dla dzieci i niemowląt”

  1. Wreszcie ktoś o tym pisze, może to uzmysłowi rodzicom przychodzącym do apteki po tormentiol (często z zalecenia lekarza lub położnej!) że to nie jest bezpieczny wybór.

Komentarze są zamknięte.