Krok po kroku: krem do twarzy „marchewkowy pudding”

Przepis na krem dla cery szarej, zmęczonej i pozbawionej blasku. Macerat z marchwi ożywia buzię, nawilża i zapobiega przedwczesnemu powstawaniu zmarszczek.


Zawarte w kremie masło Tucuma zostało uzyskane w wyniku tłoczenia na zimno owoców palmy rosnącej w lasach deszczowych Amazonii, na terenie Brazylii. Ma ono doskonałe właściwości nawilżające, zmniejsza zaczerwienienia, rewitalizuje suchą i zmęczoną skórę, macerat z marchwi zwiększa regenerację skóry o 30%, powoduje znaczne wzmocnienie skóry właściwej, działa przeciwzapalnie, wygładzająco, delikatnie brązująco, przyspiesza gojenie drobnych ranek oraz wykazuje działanie przeciwstarzeniowe. Olej lniany działa przeciw tworzeniu zaskórników i również przeciwzapalnie. Hydrolat z marchwi ma silne działanie regenerujące i łagodzące. Pantenol zmniejsza utratę wody przez naskórek, nawilża skórę nadając jej miękkość i elastyczność, działa gojąco i regenerująco. Kwas hialuronowy intensywnie nawilża a dobrze nawodniony naskórek staje się gładki, jędrny, sprężysty i elastyczny. Niacynamid stymuluję syntezę kolagenu, działa przeciwzapalnie i nawilżająco a koncentrat z aloesu regeneruje, ujędrnia i łagodzi podrażnienia.

 

Składniki:

faza tłuszczowa A:

  • MGS –  2,0
  • alkohol cetylowy-  1,5
  • monostearynian glicerolu-  1,0
  • masło tucuma – 5,0
  • macerat z marchwi 2,5
  • olej lniany – 1,0

 

faza wodna B:

  • hydrolat marchwiowy – 32,5
  • niacynamid- 2,5
  • kwas hialuronowy –  5,0
  • pantenol-  4,6

 

Faza C:

  • DHA-BA-  5-6 kropli

 

 

Akcesoria:

  • waga
  • łaźnia wodna
  • 2 zlewki
  • bagietka szklana
  • łopatka do odważania składników
  • mieszadło
  • opakowanie na krem

 

Wykonanie:

  • Do pierwszej zlewki odważam wszystkie składniki fazy tłuszczowej , natomiast do drugiej zlewki składniki fazy wodnej. Obie zlewki umieszczam we wcześniej przygotowanej łaźni wodnej ( garnek z niewielką ilością wody) i ogrzewam do momentu rozpuszczenia wszystkich składników fazy tłuszczowej. Fazę wodną mimo, że jest klarownym jednorodnym roztworem również ogrzewam, by miała temperaturę zbliżoną do temperatury zlewki z fazą tłuszczową.Kiedy wszystkie składniki fazy tłuszczowej zostaną rozpuszczone, obie zlewki wyjmuję z łaźni wodnej

  • Zawartość zlewki z fazą tłuszczową wlewam  powoli do zlewki z fazą wodną, intensywnie mieszając. Do mieszania służy mi spieniacz do kawy. Musimy pamiętać by był przeznaczony tylko i wyłącznie do tego celu. Czasem gdy krem ma bardzo gęstą konsystencję takie mieszadełko nie daje rady, wówczas używam miksera z końcówką w kształcie spiralki. Podobnie jak w przypadku spieniacza końcówki miksera muszą być również przeznaczone tylko do robienia kosmetyków. Jest to ważne ze względów bezpieczeństwa, by zminimalizować ryzyko zanieczyszczenia naszego kosmetyku.

  • Gdy nasz kremik ostygnie do temp ok 40C, dodaję, które są wrażliwe na wysoką temperaturę, dlatego dodaję e w ostatnim etapie gdy temperatura kremu osiągnie odpowiednio niską temperaturę. Całość dokładnie mieszam.Mamy gotowy krem. Jeśli go nie zakonserwujemy będzie mógł nam służyć jedynie przez 2 tygodnie, przechowywany w lodówce. Ja chciałabym móc stosować go dłużej, dlatego dodałam kilka kropli konserwantu DHA-BA, konserwant ten posiada certyfikat EcoCert, jest dopuszczony do używania w kosmetykach organicznych, tak więc jest jednym z bezpieczniejszych konserwantów. Gotowy kremik przekładam do pustego opakowania. Możemy go używać przez 3 miesiące.