Przepis na ekologiczny tonik, bogaty w substancje nawilżające m.in, pantenol, kwasu hialuronowy, liposomowy ekstrakt nawilżający i aloes, dodatek alantoiny łagodzi podrażnienia, zmniejsza zaczerwienienia, niacynamid zapobiega powstawaniu wyprysków, hydrolat z róży stulistnej nadaje mu pięknego, różanego zapachu.
Składniki:
- niacynamid –4,5
- pantenol –4,5
- kwas hialuronowy –4,5
- alantoina – 0,75
- lipos.ekstrakt nawilżający –2,0
- wyciąg z aloesu –2,0
- elastyna –3,0
- hydrolat z róży stulistnej –128,75
- DHA-BA –6 kropli
Potrzebny sprzęt:
- waga
- zlewka
- łyżeczka do odważenia składników
- bagietka szklana
- butelka z zakrętką
Wykonanie:
- Do zlewki odważam hydrolat z róży stulistnej, następnie dodaję niacynamid, pantenol, kwas hialuronowy, alantoinę i wyciąg z aloesu. Mieszam do momentu rozpuszczenia wszystkich składników roztworu. Następnie dodaję liposomowy ekstrakt nawilżający i elastynę. Ponownie wszystko dokładnie mieszam.
- Na koniec dodaję odrobinę konserwantu DHA-BA, który zakonserwuje tonik na kilka miesięcy. Można oczywiście zrobić wersję bez konserwantu, wówczas jednak tonik będzie zdatny do użycia tylko przez dwa tygodnie. Konserwant DHA- BA jest konserwantem akceptowanym przez ECOCERT, dopuszczanym do stosowania w kosmetykach naturalnych.
Gotowy tonik przelewam do butelki i naklejam etykietkę.
Tonik wykonany na podstawie receptury opracowanej przez Karolinę Latanowicz
uwielbiam hydrolat z rozy stulistnej zaden hydrolat tak pieknie nie pachnie moze zainteresuje Was tonik z kwasem migdalowym http://ecopiekno.blogspot.com/2012/08/hydrolat-lawendowy-bulgarski-z-kwasem.html
Miałam ten hydrolat eko oczar z mazideł – zamawiam go często dla mojej siostry, która go ubóstwia. Ja najbardziej lubię różę damasceńską, kadzidłowca i czystka ladanowego – ten do nabycia tylko w eco-spa, ale też malwę i kocankę. Robię od czasu do czasu toniki z kwasem ale przyznam szczerze, że unikam glikolu – to chyba jedyny taki kwas, który autentycznie mnie wyburacza i podrażnia. Robiłam tonik z kwasem migdałowym i salicylowym, LHA, mlekowym, ale najbardziej odpowiada mi jednak PHA, czyli glukonolakton i kwas laktobionowy. PHA są naprawdę delikatne i nadają się nawet do cer naczynkowych – polecam zdecydowanie! Mało teraz stosuję kwasów bo stosuję cały czas retinoidy, i jeszcze serum z wit C/ferulem/kwasem liponowym, a to wszystko mocno drażniące (nic mi tak nie podrażniło nigdy skóry jak moje pierwsze serum z wit.C!)
Używam go już od jakiegoś czasu i jestem bardzo zadowolona, co jakiś czas zmieniam sobie tylko hydrolat:-) Uwielbiam zapach ekologicznego hydrolatu z oczaru wirgilijskiego ( w mazidłach są dwa rodzaje, chodzi mi o ten ekologiczny), przypomina mi zapach siana, kojarzy mi się z dzieciństwem, wakacjami u babci:-)Myślę o toniku z kwasem glikolowym, czy robiłaś już taki?
Miałam wczoraj dzień „robótkowy”, musiałam sobie ukręcić coś do mycia i przy okazji zobaczyłam, że kończy mi się tonik – więc skorzystałam z Twojego przepisu. Akurat miałam wszystkie składniki z listy – zmieniłam tylko hydrolat, zrobiłam pół na pół z kocanki i malwy (podrażniłam sobie nieco skórę Zorakiem i pakuję na gębę wszystko co łagodzi i koi rumień teraz). Tonik jest super i gorąco polecam wszystkim – niesamowicie koi, jest supernawilżający! Przy okazji przypomniałam sobie o elastynie, jakoś wieki całe jej nie używałam, a jak już to głównie do włosów
Uściski serdeczne i pokłony za przepis – zapisałam w notesiku, bo jest po prostu wspaniały!