Krok po kroku: lekki krem, wzmacniający naczynka krwionośne- „Kasztanek” :-D
26 marca 2012Krok po kroku: tęczowe, pachnące mydełko glicerynowe
13 stycznia 2013Wracam po dłuższej nieobecności:-) Moje Maleństwo ma już prawie 2 miesiące! Jak ten czas leci.. Teraz kilka słów o kremiku, który ukręciłam kilka dni temu.. Na pewno zachęca do zastosowania nie tylko fajnym składem, ale też niesamowitym, owocowym zapachem. …zawiera m.in olej z brzoskwinki, papai, arbuza i ekstrakt z soku mandarynki…- brzmi smacznie prawda?:-)
Krem został wykonany na bazie emulgatorów pochodzenia roślinnego tj. MGS i monostearynianu glicerolu. Emulgator MGS posiada certyfikat Eco-cert. Do zakonserwowania użyto konserwantu DHA-BA, stanowiącego mieszankę konserwantów akceptowanych przez Eco-cert do stosowania w kosmetykach naturalnych. Krem pozbawiony barwników.Dodałam do niego odrobinkę olejku zapachowego o nazwie „owocowy sad”. Krem jest lekki, szybko się wchłania, z powodzeniem nadaje się pod makijaż.
Zawarty w kremie olej z pestek arbuza pozwala przywrócić i utrzymać odpowiednie nawilżenie i elastyczność skóry. Olej z pestek brzoskwini posiada właściwości przeciwzmarszczkowe, silnie nawilża. Olej z nasion papai wygładza, uelastycznia i zapobiega nadmiernej utracie wody przez skórę. Pantenol i masło shea doskonale nawilżają skórę, działają łagodząco i gojąco. Koncentrat z aloesu regeneruje, ujędrnia i łagodzi podrażnienia, a kwas hialuronowy posiada doskonałe właściwości łagodzące, skutecznie nawilża przesuszoną skórę ze skłonnościami do pierzchnięcia i nadmiernie wysuszoną. Dużym atutem kremu jest obecność ekstraktu z soku mandarynki, który dzięki zawartości naturalnych kwasów owocowych działa nawilżająco i rozjaśniająco. Kwas askorbinowy stymuluje lepsze ukrwienie skóry, poprzez wspomaganie procesu syntezy kolagenu wpływa na jędrność i elastyczność skóry, wzmacnia ścianki naczyń krwionośnych, i wpływa na spłycenie zmarszczek. Olej z kiełków pszenicy działa ujędrniająco i opóźnia procesy starzenia się skóry.
Składniki:
faza tłuszczowa A:
- MGS- 2,0
- alkohol cetylowy- 1,5
- monostearynian glicerolu- 1,0
- masło shea – 2,0
- olej z kiełków pszenicy-5,0
- olej z pestek brzoskwini- 3,5
- olej z nasion papai- 2,0
- olej z pestek arbuza- 2,0
faza wodna B:
- woda destylowana – 16,0
- aloes– 2,0
- kwas hialuronowy- 2,5
- pantenol- 2,0
- ekstrakt z soku mandarynki- 2,0
Faza C:
- DHA-BA – 5-6 kropli
- olejek zapachowy „owocowy mus”
Akcesoria:
- waga
- łaźnia wodna
- 2 zlewki
- bagietka szklana
- łopatka do odważania składników
- mieszadło
- opakowanie na krem
Wykonanie:
- Przygotowuję dwie zlewki. Do pierwszej odważam składniki fazy wodnej i mieszam do momentu rozpuszczenia się wszystkich jej składników.
- Do drugiej zlewki odważam składniki fazy olejowej. Zlewkę z fazą olejową umieszczam w łaźni wodnej i ogrzewam do momentu rozpuszczenia wszystkich składników, pod koniec ogrzewania do łaźni dokładam zlewkę z fazą wodną i chwilkę ogrzewam, by zawartość obu zlewek miała zbliżoną temperaturę.
- Zawartość zlewki z fazą olejową dodaję do zlewki z fazą wodną, cały czas przy tym mieszając. W miarę stygnięcia, krem zaczyna gęstnięć. Gdy jego temperatura spadnie do ok 35C dodaję konserwant i olejek zapachowy. Z tych dwóch ostatnich składników oczywiście można zrezygnować, wówczas jednak najlepiej przygotować mniejszą porcję kremu, przechowywać w lodówce i zużyć go w ciągu 2 tygodni.
- A tak wygląda gotowy kremik. Ma puszystą, kremową konsystencję. Jest zdatny do użycia przez 3-4 miesiące. Ja przechowuję go w lodówce, choć nie trzeba, ale uwielbiam kłaść chłodny kremik na twarz:-)