Jak zrobić mydło marsylskie i kastylijskie?
24 lutego 2015Hyaluron LaQ 01- mój pierwszy kosmetyk lada moment sprzedaży :-)
12 marca 2015 Dziś krótka historia z olejem z pestek dzikiej róży w roli głównej.
Olej ten m.in. pobudza regenerację tkanek, przyspiesza gojenie, zmniejsza blizny i rozstępy oraz działa silnie przeciwzmarszkowo. Osobiście lubię stosować go pod oczy.
Ostatnio na skórze swojego synka sprawdziłam jego niesamowite właściwości.
Biedny Bartuś tydzień temu dostał wysypki bostońskiej. Skóra wokół ust, na dłoniach, stópkach i nietypowo na pupie, pokryta była swędząco-piękącą wysypką. Najgorzej było na pupie, zmiany pękały i rozlewały się w większe ranki. Odwiedziłam dwóch lekarzy: pediatrę i dermatologa dziecięcego. Pierwsza Pani zaleciła smarowanie zmian Tormentiolem! Nie mogłam uwierzyć! Jestem przeciwniczkę stosowania tej maści u małych dzieci. Swojego czasu dość mocno drążyłam temat zawartości kwasu bornego w maściach dla dzieci. Napisałam nawet w tej sprawie do dr Ewy Kamińskiej, kierownika Zakładu Toksykologii Instytutu Matki i Dziecka. Tutaj możecie sobie przypomnieć treść mojego maila i odpowiedź Pani doktor. https://kremdlamnie.pl/234/
Tormentiolu oczywiście nie zakupiłam…
Pediatra nie była w 100% pewna czy to wysypka bostońska, odwiedziłam więc Panią dermatolog. Tutaj znowu niespodzianka! Pani doktor zapisała mi olejek, balsam i krem do twarzy firmy Avene za łączną kwotę ponad 160 zł! Oczywiście tych kosmetyków również nie zakupiłam…
Postanowiłam pielęgnować skórę Bartusia olejem z pestek dzikiej róży, nierafinowanym, zimniotłoczonym. Smarowałam go nim kilka razy dziennie, po każdym umyciu pupy. Wierzcie mi lub nie, już następnego dnia nastąpiła radykalna poprawa. Pielęgnowałam tak Bartusia skórę przez tydzień.
Wczoraj byliśmy u Pani pediatry od Tormentiolu na wizycie kontrolnej. Obejrzała Bartusia i powiedziała: „no pięknie wszystko zagojone!, naprawdę! ”. W komputerze widziała, jakie kosmetyki przepisała jej koleżanka, spytała czy to nimi go smarowałam. Powiedziałam, że nie wykupiłam ich, a zmiany smarowałam olejem z dzikiej róży. Spytała „tylko?”, odpowiedziałam „Tak, tylko, tormentiolu również nie używałam”. W tym miejscu opowiedziałam jej trochę o właściwościach oleju z dzikiej róży, że polecany jest np. przy owrzodzeniach, o jego cennym składzie. Naprawdę uważnie słuchała, po czym powiedziała. „ To wie Pani co, ja to sobie zapiszę!, też uważam, że zaniedbujemy te bardziej naturalne metody leczenia i pielęgnacji” Emotikon smile
Gdzie kupimy olej z dzikiej rózy?
Dostępny jest w wielu sklepach internetowych, jednak chyba najłatwiej kupić go w aptece. Jesli nie będzie go na stanie, śmiało można poprosić o zamówienie.
zdjęcie róży: autor: Kamila Okulska-Kosek